Caponatę poznaliśmy podczas wakacji na Sycylii. Zachwyciliśmy się nią od pierwszego razu. Przede wszystkim z powodu niezwykłego połączenia smaków - kwaśnych i słodkich. Po powrocie do domu próbowałam odtworzyć tamten sycylijski smak. Przepisów na caponatę jest w sieci sporo i często znacznie różnią się od siebie. Poniżej podaję Wam mój wypróbowany przepis, w tej wersji smakował nam najbardziej. Z mojego doświadczenia wynika też, że w tym przepisie szczególnie ważna jest jakość bakłażanów, muszą być młode, świeże i jędrne :)
Składniki:
- 2 bakłażany (raczej niewielkie)
- 1 cebula
- 1 łodyga selera naciowego
- pół puszki pomidorów pelati w kawałkach lub kilka łyżek pulpy pomidorowej
- garść kaparów
- garść zielonych oliwek
- garstka rodzynek (zaparzonych i osączonych)
- garstka podprażonych orzeszków piniowych (niekoniecznie)
- ocet z białego wina (ok. 3 łyżki)
- oliwa
- sól, cukier
- Bakłażany umyć, pokroić w kostkę mniej więcej 1-centymetrową. Ułożyć w durszlaku, posypać solą gruboziarnistą, przykryć talerzykiem i docisnąć czymś ciężkim (np. szklanką wypełnioną wodą). Zostawić na co najmniej godzinę.
- Rodzynki namoczyć, kapary, jeśli są z soli- opłukać, oliwki pokroić na plasterki, cebulę i selera pokroić w kostkę.
- Zagotować szklankę wody, wrzucić do niej selera, kapary i oliwki. Gotować 10 minut, wywar zachować.
- Bakłażany usmażyć na oliwie. Przełożyć na talerz.
- Na patelnię wlać oliwę, zeszklić pokrojoną drobno cebulę.
- Dodać ugotowane warzywa, poddusić 5 minut mieszając co jakiś czas.
- Wlać ocet winny, gotować, aż wyparuje.
- Dodać pomidory, rodzynki, ew. orzeszki. Doprawić solą i cukrem. Wlać wywar z warzyw. Dusić 10 minut.
- Dodać bakłażany, dusić razem jeszcze chwilę (do miękkości wszystkich składników). Doprawić w razie potrzeby.
- Zostawić do ostygnięcia - caponatę podaje się w temperaturze pokojowej.
Smacznego!