Gdy tylko po raz na wiosnę zobaczę na targu botwinkę zawsze ją kupuję. I zawsze najpierw robię zupę botwinkową. Potem przyjdzie czas na inne dania z botwinką. Na pewno też je przygotuję i opiszę. Ale na początek zawsze zupa. Pyszna!
Składniki:
- pęczek botwinki z buraczkami
- marchewka
- cebula
- 2 ziemniaki
- 1 łyżka octu winnego (lub ew. sok z cytryny)
- 1 łyżka oliwy
- kilka ziaren ziela angielskiego. 2 listki laurowe
- bulion warzywny/ domowa bulionetka lub kostka warzywna ekologiczna (lub ew. sól i pieprz :)
- ew. koncentrat buraczany
- szczypiorek, koperek
- kwaśna śmietana
- Obieram i kroję ziemniaki w kostkę
- Obieram i kroję w cienkie plasterki buraczki
- Cebulę w kosteczkę i marchewkę w plasterki
- Wrzucam warzywa do gotującego się wywaru, dodaję laur, ziele, łyżkę oliwy
- Po paru minutach (4-5) wrzucam pokrojone łodyżki i liście botwinki oraz wlewam ocet winny (dla zachowania koloru).
- Gotuję do miękkości
- Wykładam na talerze, posypuję szczypiorkiem i/lub koperkiem i dekoruję kleksem śmietany (w wersji dietetycznej rezygnujemy ze śmietany, a zupa i tak jest pyszna :)
ps. Jeśli akurat macie w domu to można dolać łyżkę koncentratu buraczanego - głównie dla koloru.