My ją bardzo lubimy, robi się ją błyskawicznie i jest taka "konkretna".
Użyłam do niej całych wypestkowanych oliwek włoskich typu taggiasche (z Ligurii). I znowu ciasta francuskiego (a nie kruchego), chyba je wolę w tartach.
Oczywiście, polecam do wypróbowania!
Jeśli nie przepadacie za oliwkami, lub akurat nie macie w domu, to do takiej tarty pasują też np. pieczarki. Dodatkowo można tartę posypać ziołami, np, szczypiorkiem czy oregano. Właściwie można fajnie kombinować ze składnikami, zalewa jest taka sama jak w wielu tartach: śmietana, jajko i ser.
Składniki:
- ciasto kruche lub francuskie
- dobry tuńczyk w puszce, w kawałkach
- czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- śmietana kulinarna (100ml)
- 1 jajko
- czarne oliwki
- 3 łyżki parmezanu
- pieprz, sól
- Ciasto wyłożyć w formie, ponakłuwać i podpiec w piekarniku (francuskie też), ok. 10 minut.
- Na patelni podsmażyć cebulę z czosnkiem (zmiękczyć i zezłocić, ale nie rumienić).
- Tuńczyka osączyć na sitku.
- W miseczce roztrzepać śmietanę z jajkiem i 2 łyżkami parmezanu, doprawić.
- Masę wylać na ciasto, rozłożyć cebulę z czosnkiem, tuńczyka i oliwki.
- Posypać pozostałym serem.
- Zapiekać do zrumienienia (ok. 30 minut).