Bardzo prościutkie, ale po zamarynowaniu w soku z cytryny łosoś nabiera bardzo ciekawego smaku i ma inną konsystencję - taką bardziej zwartą. Próbowaliście już łososia w takiej wersji?
Tym razem, tak na szybko, ugotowałam do niego ziemniaki, które ubiłam z dodatkiem masła, mleka i odrobiny wasabi. I dodałam porwane w rękach listki bazylii. Przepyszne wyszło...
Składniki:
- 2 filety z łososia
- sok z 1 cytryny
- 1 cała cytryna (najlepiej niepryskana)
- pół kieliszka białego wina
- łyżeczka masła
- oliwa
- suszona papryczka peperoncino
- sól, pieprz
- Płaty łososia umyć, osuszyć, zamarynować w soku z cytryny (na co najmniej godzinę, moje marynowały się 5 godzin). Odstawić do lodówki, co jakiś czas przewracać w marynacie.
- Na patelni rozgrzać oliwę i usmażyć łososia. Zdjąć.
- Na tej samej patelni, lub na nowej, jeśli nam się za bardzo poprzypalało, rozpuścić masło, wlać wino, dodać pokruszoną papryczkę i pokrojoną w plasterki cytrynę. Odparować.
- Polać łososia i od razu zjadać!
Aha, jako contorni podałam dodatkowo młodziutkie pory kupione na targu. Po prostu po oczyszczeniu upiekłam je w piekarniku polane oliwą i posypane solą i pieprzem. Potem jeszcze posypałam parmezanem. Niebo w.. gębie :))