Ot, taka szybka przystawka z kalmara.
Często robię z niego gulasz lub naszą ulubioną wersję z makaronem, ale tym razem na główne danie mieliśmy co innego, a kalmara trzeba było zużyć bo od poprzedniego dnia czekał w lodówce.
I wyszedł pysznie!
Zjedliśmy na ciepło, z sałatą.
Dodałam do niego cebulkę szalotkę, ale spokojnie można zrobić bez niej jeśli wolicie :)
Składniki:
- średni kalmar
- ząbek czosnku
- natka pietruszki
- cytryna
- ew. szalotka
- oliwa, sól, peproncino
- Kalmara obrać, oczyścić, pokroić w cienkie paski.
- Czosnek pokroić na plasterki, cebulkę np. w cienkie półplasterki.
- Rozgrzać oliwę, wrzucić czosnek i odrobinę peperoncino, zamieszać.
- Dodać kalmara (i ew. cebulkę), przesmażyć na dużym ogniu.
- Zmniejszyć gaz, posypać natką, wcisnąć sok z połowy cytryny, dodać startą skórkę, przykryć i dusić do miękkości kalmarów (co jakiś czas zamieszać). Doprawić solą i ew. białym pieprzem.
- Wyłożyć na talerz, polać oliwą, skropić cytryną i udekorować natką i cząstkami cytryny.