Na koniec lata (polskiego, bo w Toskanii jeszcze trochę potrwa :) proponujemy Wam razem z Anią, do której kuchni możecie zajrzeć KUCHENNYMI DRZWIAMI, absolutnie wyjątkowe pierogi z młodą karmelizowaną marchewką i ricottą. Są naprawdę pyszne!
To kolejna odsłona naszej akcji Pasta e vino!
Zapraszam też do obejrzenia i wypróbowania wcześniejszych przepisów.
A oryginalny przepis na ravioli jest tutaj klik
Składniki na ciasto:
- 200g mąki pszennej
- 150g mąki
- 3 jajka + 1 żółtko
- sól
- 300g ricotty - wybierzcie taką mało wilgotną lub użyjcie dobrego, miękkiego polskiego twarogu
- 100g tartego parmezanu
- 6 średnich marchewek (ok. 12 cm)
- 2 średnie białe cebule
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- świeżo zmielony czarny pieprz
- sól, tymianek (świeży lub suszony)
- oliwa
- Na stolnice wysypać obie mąki, dodać sól, jajka i wyrobić do uzyskania jednolitej, elastycznej konsystencji (można dodać łyżkę oliwy). Uformować kulkę, zawinąć w folię spożywczą i zostawić na godzinę. (oczywiście ciasto można przygotować w malakserze).
- Cebule i marchewki pokroić w kostkę. W rondlu rozgrzać niewielką ilość oliwy, dodać cebule, marchewki, tymianek i sól. Podlać niewielką ilością wody (lub wywaru warzywnego) i dusić na małym ogniu przez ok. 10 minut.
- Zwiększyć ogień i odparować nadmiar płynu.
- Dodać cukier i skarmelizować warzywa - podgrzewać mieszając, aż cukier się rozpuści i oblepi warzywa. Wyłączyć, zostawić do ostudzenia.
- Następnie warzywa posiekać lub zmiksować z mikserze, ale niezbyt drobno, tak, żeby nie zrobiła się papka - ja po prostu rozdrobniłam je widelcem.
- Do warzyw dodać ricottę, parmezan i pieprz. Dobrze wszystko wymieszać. Odstawić.
- Ciasto rozwałkować, wycinać i napełniać farszem - ja zrobiłam 'po polsku', czyli wycięłam zwykłe kółka szklanką i skleiłam półksiężyce.
- Ugotować i podawać. Można polać roztopionym masłem i posypać parmezanem.
Do tego dania proponujemy włoskie białe wino musujące z Piemontu, o lekko słodkawym smaku i orzeźwiającym aromacie, które doskonale współgra ze słodkawym nadzieniem pierogów.
Gancia Asti Cuvee Platinum DOCG

Pierwszy raz zrobiłam z połowy porcji, kolejny już z całości :)