Czy jedliście kiedykolwiek zupę z kasztanów? Pyyyszna jest!
Słodka i kremowa. Z niczym nieporównywalna :)
A że teraz we Włoszech czas kasztanów, więc zaszalałam i kupiłam 2 worki świeżych kasztanów z okolic Florencji.
I po raz pierwszy (przyznaję się) zrobiłam zupę z kasztanów. Niby prosta w przygotowaniu, ale mycie, suszenie, nacinanie, gotowanie i obieranie pół kilograma kasztanów...ufff... troszkę pracochłonne :)
Mimo to warto! Wszystkim nam bardzo smakowała.
Przepisów na zupę kasztanową jest wiele. Wersja najprostsza to ugotować kasztany, obrać, zalać wywarem, podgotować i zmiksować.
Ja dodatkowo dodałam warzywa i podlałam białym winem (według sugestii Magdy G. :).
Składniki:
- pół kilograma kasztanów jadalnych
- mała marchewka
- kawałek pora
- mały kieliszek białego wina
- wywar warzywny
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- Kasztany opłukać, osuszyć ściereczką i ponacinać na krzyż (od góry lub z boku - jak Wam wygodnie).
- Włożyć do garnka i powoli zalać wrzątkiem tak, aby woda przykryła kasztany na ok. 2 palce. Gotować ok. 20 minut.
- I teraz trzeba je obrać - najlepiej nie odlewać wody, tylko stopniowo wyjmować z niej kasztany i obierać jeszcze ciepłe.
- Marchewkę i pora pokroić. Wywar podgrzać.
- Do drugiego garnka wlać oliwę (lub roztopić masło), dodać warzywa, rozdrobnione kasztany (mi same się porozpadały w trakcie obierania; kilka możecie zostawić do dekoracji) i poddusić razem mieszając.
- Zalać wywarem, dodać gałkę i gotować ok. 15 minut.
- Zmiksować i ew. doprawić.
- Podawać np. z grzanką, kawałkami kasztanów i paroma kroplami najlepszej oliwy toskańskiej :)
Tak przygotowuje się kasztany na domowym palenisku, patelnia ma w dnie otwory
Ale można też w piekarniku (15 min/200 stopni)